Dajcie mi człowieka! Niech będzie, jak ja, mętny, niedojrzały
Nieukończony, ciemny i niejasny
Najpierw przeczytałam opowiadanie "Suka". Poruszyło. Potem całą książkę. W całości poruszyła jeszcze mocniej. Zwłaszcza "Suka" czytana po raz drugi.
"Jest nas coraz więcej i coraz więcej będzie nas umierać. W coraz większej samotności. Przynajmniej do czasu wynalezienia nieśmiertelności. Ale zdaje się, że nawet ta wynaleziona w przyszłości nieśmiertelność będzie po prostu przedłużającą się w nieskończoność samotnością. Bo o czym w końcu będzie rozmawiać taki nieśmiertelny ze śmiertelnymi, których na nieśmiertelność nie stać?"
Żałuję, że takich książek nie ma na liście lektur w liceum. Zdjąć Żeromskiego, Sienkiewicza, wpuścić trochę świeżego powietrza, skłonić do bardziej przyziemnego myślenia.
[I ilustracje Kamila Targosza. Wspaniałe.]